Szkolna Grupa Ratowniczo-Obronna "Obronna Jedenastka"

Frantz

Serdecznie wszystkim dziękuję za uczestnictwo ma kolejnym, nocnym marszu na orientację. Mam nadzieję że nie było jednak aż tak zimno...

wales

no ja czekam na relacje ! bo z tego co sie zorientowalem wczoraj po nocnych telefonach to było bardzo ciekawie Smile

ile osob zaginęło? ile zamarzło? kto sie połamał? kogo zjadły wilki?

Frantz

Mam nadzieję że "sprawcy" wczorajszych ekstremalnych wrażeń sami coś napiszą.

Magda

Waleś, żebyś się nie zdziwił Razz

bo ciekawie było,ciekawie.
ustaliliśmy z Filkiem wersję i sądzę że mogę ją napisac:P
więc miał być żart,ale troche nie wyszedł Razz

bowiem nasze "zgubmy się dla jaj" zmieniło się w "zgubmy się" i niestety się udało Razz

i sam fakt szukania naszej ekipy (bo zgubiliśmy się w,że tak nazwę, drobnym,bo dwuosobowym składzie:P) byłby sam w sobie ok i raczej bezproblemowy, ale nastąpiły komplikacje:P
spotkaliśmy sobie na drodze dwa słodziutkie pieski, które może byłyby fajne,gdyby jeden nie był bernardynem a drugi czymś wielkim, gdyby nie leciała im ślina z pysków i gdyby nie stały przed nami najeżone,z zębami na wierzchu i warczące ^^
spędziliśmy z pupilkami godzinę próbując się od nich wycofac, w zasadzie Filka mi nie bylo szkoda:P bardziej przerażał fakt, że musiałabym ciągnąć po lesie jego zakrwawione ścierwo nie znając drogi Very Happy

. Zart, rzecz jasna.
Co jak co,od piesków odchodziliśmy z przysłowiową kupą w gaciach,a to z racji tego,że Justyna (co Frantz z resztą sam słyszał) na przystanku w Grabówce oznajmiła nam, że policja szuka po okolicy "agresywnych (wscieklych?) psow bo sie na ludzi rzucają".

Wnioski proponuję wysnuć samodzielnie, biorąc pod uwagę fakt że warczenie nie ustawało ani na chwile:P ale jakos sie wyrwaliśmy.
Potem przygodą było bagienko i krowia kupa, bo trzeba było zmierzać na północ, z drobnym problemem, bo strony północy pilnowały dwa włochate przyjemniaczki,i trzeba było iść naokoło lasu,przez POLE.
Po drodze porwało nas ufo, ale zostawilo,bo obiecaliśmy że oddamy pana profesora w prezencie,i się zgodzili.
Ogolnie bylo smiesznie, po drodze kiedy szukaliśmy całej reszty złapaliśmy "stopa" z ekipą ruskich w środku, i kolejne kilka minut spędzilismy na ucieczce i chowaniu się w rowie,coby nas nie wywieźli do obozu pracy.
I muszę przyznać że było interesująco, znaleźliśmy się o wpół do pierwszej, poznaliśmy po drodze wiele ciekawych osób,Wales nie chciał nam powiedzieć przez telefon dokąd mamy iść,i pozytywnie.

Dzięki wszystkim za atmosferkę Very Happy

byliscie genialni we wspieraniu nas w trudnych momentach:P więcej takich wykręconych akcji:D Shocked

A na marginesie, to Frantza wąsy tak naprawdę bardzo mi się podobają i naprawdę nie chciałam pana profesora obrazić Twisted Evil

Magda

i coś jeszcze- wszystko w tej cudownej opowieści prócz ufo było naprawdę, coby ktoś nie pomyślał że sobie jaja robimy.
momentami śmiesznie nie było Razz

ale trzeba znaleźc pozytywne strony,prawda? Very Happy

i kiedy następny marsz?:>

Magda

i pamiętajcie,że "bez kitu" to okna z framug wypadają ... Shocked

Frantz

Zrobiliśmy tylko 16 km Confused

hmm....

Magda

WY TAK

...

a poza tym Frantz zamiast sie cieszyc ze sie znaleźliśmy W CAŁOŚCI to komentuje że mała trasa wyszła Razz

aaaaj

Tenzon

Mówi tak bo nikomu was szkoda by nie było Razz

.
Nie no joke taki Wink

Widze że wycieczka była ciekawa Smile

szkoda że mnie nie było ;(, ale znów raczej nie moge nigdzie wychodzić do końca roku szkolnego, bo rodzice przypomnieli sobie moje oceny Sad

no ale na zajęcia typu zjazdy moge chodzić więc nie myślcie że odemnie odpoczniecie na nich Razz

Pozdrawiam Tenzon

Frantz

Dużo tracisz zostając w domu...

Tenzon

No ale co ja poradze?

RUDY_102

oj ja strasznie żałuje że nie chodzę, ale za miesiąc... Very Happy

a reszta która była na marszu czemu się nie udziela? Chce poznac opinie wszystkich, a z tego co wiem to było 15 osób :>

Magda

wszyscy boją się komentować tego,czego byli świadkami;P
nie,wałkuję,ale i tak było fajnie.
zawsze coś dobrego można wyciągnąć Very Happy

np. to, że mamy niepoprzegryzane tętnice i że nadal mozemy usiąść, bo nas ruscy nie dogonili:P
a następny marsz spędzimy z Frantzem za rączkę Shocked

BEM

z Panem Frantzem za rączke zawsze najlepiej Very Happy

- bezpiecznie
dobrze że na początku chodziliśmy w ogóle bez niego Wink

RUDY_102

racja, przynajmniej się usamodzielniliśmy Razz

ale to nie znaczy że z nim jest źle, nie!